Nie ulega wątpliwości, że we współczesnym świecie trwa walka o dusze ludzkie. Jak w każdej walce są zwycięzcy i przegrani. Stawka jest bardzo wysoka, gdyż rzutuje nie tylko na życie doczesne, ale i wieczne. Tej walki nie można przegrać za żadną cenę.
W obecnej rzeczywistości toczy się walka na całym świecie z pandemią koronawirusa, która zagraża życiu ludzkiemu. W tle pojawia się jeszcze walka ideologiczna, ostra i niebezpieczna, która wciągnęła również Polaków, zwłaszcza kobiety a nawet młodzież i dzieci do protestów ulicznych, wyzwalając z nich wulgaryzm w słowach i zachowaniu. W tym dziejowym zgiełku zagrożony jest człowiek; jego ciało i dusza, byt fizyczny i duchowy.
Architekci globalni dążą do zniszczenia człowieka poprzez zniszczenie rodziny. Zaczynają realizować swoje plany od najmłodszych; od dzieci i młodzieży. Na tę akcję musi być reakcja; mobilizacja wszystkich sił, by przeciwstawiać się zagrożeniom. W pierwszej linii frontu winni stanąć rodzice i nauczyciele jako bezpośredni wychowawcy młodego pokolenia. Ale czy oni, tak całkiem, zdają sobie sprawę z zagrożeń ? Czy wszyscy są świadomi z konsekwencji jakie płyną z wciągania dzieci i młodzież w świat konformizmu, iluzji, życia bez ideałów? A bezideowość prowadzi do pustki życiowej. Mówił o tym wielki Wychowawca Narodu Święty Jan Paweł II podczas spotkań z młodzieżą na Światowych Dniach Młodzieży, który z ojcowską troską przedstawiał młodym program na ich dobre życie. Mówił, by nie zadawalali się tym, co świat im proponuje, wprost narzuca, co nie ma żadnej wartości, lecz by wzbudzali w sobie wielkie pragnienie czegoś najlepszego, idealnego, tj. pragnienie Boga:
Jeśli zachowacie wielkie pragnienie Boga, zdołacie się uchronić przed miernotą i konformizmem, tak powszechnym w naszym społeczeństwie – mówił Ojciec Święty.
Są to też cenne wskazówki dla wychowawców: rodziców i nauczycieli, którzy winni pomóc młodym wzbudzić pragnienie poznawania najwyższych wartości jak: Prawdy, Dobra, Piękna, a przez nie wzbudzać pragnienie poznawania samego Boga, Który jest Najwyższą Wartością, by w ten sposób młode pokolenie mogło osiągnąć pełny rozwój człowieczeństwa z najszlachetniejszymi aspiracjami.
Profesor Anna Jenke zatroskana o młodzież – ostrzega przed zagrożeniami
W sprawach młodzieży odnieśmy się do Anny Jenke jako do doświadczonego pedagoga i wychowawcy. Ona była najbliżej młodzieży, znała ich problemy i aspiracje. Z drugiej strony, widziała ogromne zagrożenia płynące ze świata, uderzające w sferę ducha młodych ludzi. Toteż czyniła wszelkie starania, by ich uchronić od tych zagrożeń. Na bieżąco oceniała sytuację w szkolnictwie, wiedziała do czego zmierza wychowanie oparte na zasadach ideologii marksistowskiej. Zaplanowany program ateizacji dzieci i młodzieży bezpardonowo wciskał się do szkół, a także do rodzin łatwo ulegających wpływom rządzącej partii i to z różnych względów. Lansowane hasła sukcesów otumaniały ludzi. Lawinowo rosły zagrożenia życia moralnego, religijnego. Chciano odebrać młodzieży wiarę, a wiadomo do czego prowadzi życie bez Boga, bez odniesienia się do najwyższych wartości. Skutki tego były widoczne, jak: rozwiązłość życia, ucieczka do alkoholu i narkotyków, brak poczucia odpowiedzialności za rodzinę.
Na te wszystkie niepokojące zjawiska, Anna reagowała natychmiast; informowała rodziców, nauczycieli, duszpasterzy, mówiąc o groźnych skutkach zagrożeń. Przypominała o odpowiedzialności za młodzież i apelowała o stanowcze przeciwstawienie się złu.
Bądźmy realistami i w tani sposób nie pocieszajmy siebie i nie rozgrzeszajmy (…). Za kilkanaście lat będą oceniać, jak nasze pokolenie wywiązało się z odpowiedzialności za dzisiejsze czasy, za dzisiejszą młodzież.
(A. Jenke; Fakty, sugestie).
Mówiła, żeby działanie było skuteczne, należy je połączyć z modlitwą, szczególnie za tych nauczycieli, którzy sami byli zagubieni, by doszukiwali się prawdy i uczyli prawdy.
Módlmy się za nauczycieli i tych głęboko świadomych i tych zagubionych, by zawsze uczyli prawdy. By w Jezusie szukali żywej wody pomocy.
(Dz. s. 120)
Uwrażliwiała również rodziców na wartości duchowe, a które w zmaterializowanym świecie schodzą na dalszy plan. Apelowała,by rodzice byli bardziej odpowiedzialni za przygotowanie dzieci do życia i by umieli dawać dobry przykład, a nie zgorszenie (Dz. s. 313). Jeśli rodzice będą żyli w zgodzie z prawdą, moralnością i wiarą – nie będą mieli większych problemów z wychowaniem dzieci – mówiła Anna. Stwierdzała również, że brak wiary w Boga, w prawdy nadprzyrodzone najbardziej rozbijają rodzinę.
Tyle pouczeń, rad, wskazówek płynęło od znakomitego pedagoga i wychowawcy na bieżąco, ale z przesłaniem na przyszłość, wszak zagrożenia wciąż się powiększały i stawały się coraz groźniejsze, czego dzisiaj doświadczamy.
Profesor Anna Jenke uwrażliwiała młodzież na wartości ponadczasowe
Ktoś może powiedzieć, że Anna Jenke za dużo wymagała, że ponosiła ją fantazja, że była zbyt idealna. Tymczasem, najbliżsi świadkowie jej życia mówią, że była realistką; znała dobrze życie. Odczuła na własnej skórze, co oferował polskiej szkole komunizm; doznawała szykan i prześladowań za niezłomną postawę i wierność prawdzie. Jednakże nie załamała się; do końca dawała przykład nienagannej postawy moralnej.
Czyż postawa Anny, kochającej młodzież nauczycielki, nie wydaje się być odpowiedzią na apel Jana Pawła II na Westerplatte? Ojciec Święty do młodzieży powiedział:
Każdy z was znajduje też w życiu jakieś swoje „Westerplatte”. Jakiś wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić, jakąś słuszną sprawę o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie może się uchylić. Nie można „zdezerterować”. Wreszcie – jakiś porządek praw i wartości, które trzeba „utrzymać” i „obronić” – dla siebie i dla innych.
Wśród tych najcenniejszych wartości u Ojca Świętego Jana Pawła II, jak i u Anny Jenke był Bóg, a następnie drugi człowiek. Widzimy u tych dwojga osób zbieżność myślenia, co do hierarchii wartości i wizji młodego pokolenia. Do spełnienia tak ważnej misji jaką jest wychowanie młodego pokolenia do życia najwyższymi wartościami jakimi są: wiara w Boga, miłość, prawda, szacunek dla drugiego człowieka i patriotyzm.
Te wartości winny przenikać programy edukacyjne i wychowawcze szkoły w każdym czasie, wszak one zapewniają całokształt wychowania człowieka.
Doniosłość powołania nauczycielskiego
Anna Jenke, zawód nauczycielski widziała jako doniosłe powołanie, służbę w miłości, odpowiedzialny obowiązek niosący radość. Wysoko ceniła ten zawód, stawiała go na równi
z powołaniem kapłana, matki, lekarza, bowiem te stany i zawody dotykają człowieka w jego istocie życia i przeznaczenia. Ukazują cel do którego człowiek został stworzony. A tym celem jest Bóg i wieczne z Nim przebywanie. Do koleżanki pisała:
Nie wiem czy jest dużo takich pięknych zawodów jak nauczycielski. No tak – jeszcze być księdzem, matką, lekarzem … ale każdy z tych – mniej lub więcej wyraźnie – niesie Boga. To jest najcudniejsze.
(A. Jenke do Izy, list z 29 IV 1951)
Doniosłe jest posłannictwo pracy nauczycielskiej, gdyż doniosły jest cel. Nauczyciel nie może się zniechęcać niepowodzeniami. I nie może rezygnować z podejmowanych starań nad kształtowaniem młodych umysłów i serc. On przecież pracuje nad wychowaniem młodego pokolenia do Dobra, Prawdy i Piękna. Czy może być coś piękniejszego i wznioślejszego nad ten cel? – pyta Anna. I przypominała o tym posłannictwie innym nauczycielom, zachęcając ich do dalszej pracy.
Wychowujmy młode pokolenie do Dobra, Prawdy i Piękna, by polska młodzież i świata umiała wybierać prawdziwą radość i szczęście przez czystość serc.
(A. Jenke do Izy, list z 10 VII 1966)
Na takich nauczycieli i wychowawców jak Anna Jenke czeka współczesny świat, czeka polska szkoła. Jest duże zapotrzebowanie na odważnych nauczycieli, którzy by jak Anna Jenke z miłością służyli dzieciom i młodzieży, odważnie przekazywali im prawdę o Bogu, o otaczającym świecie, o człowieku i by sami tą prawdą żyli. Jest zapotrzebowanie na nauczycieli i wychowawców, którzy by nie wchodzili do kompromisu ze złem, o czym mówiła również profesor Anna Jenke.
s. Bernadeta Lipian