Kolejny raz wspólnota „Męskiego Różańca” naszej parafii zgromadziła się na Mszy świętej i modlitwie różańcowej. Rozważając tajemnice bolesne zgromadzeni mężczyźni na wzór Chrystusa wzięli krzyż, z którym przeszli w procesji po ogrodzie różańcowym.
Serdecznie zapraszamy wszystkich mężczyzn z Jarosławia, a także okolic do podjęcia z nami modlitwy w każdą pierwszą sobotę miesiąca o godz. 8:00.
Jesteśmy mężczyznami, którzy pragną wypełnienia woli Maryi – naszej Matki i Królowej. Pragniemy czynić dokładnie to, o co nas wszystkich prosiła i nieustannie prosi. Jej wola jest wolą Jej Syna – Jezusa Chrystusa, który jest naszym Panem i bratem. Realizacja tych poleceń służy większej chwale Boga, by Jego dzieci były z Nim na wieczność. To znaczy my, nasze rodziny i wszyscy ludzie, którzy zechcą skorzystać z Jego łaski.
Dlaczego „Męski”
Wierzymy, że naszą rolą, tj. rolą mężczyzn w Bożym zamyśle jest ochrona na życie wieczne wszystkich tych, których Bóg podarował nam tu na ziemi. Tak jak święty Józef był ziemskim opiekunem Świętej Rodziny, tak i my mamy zadanie bronić świętości naszych rodzin i bliskich. Chcemy czynić to razem, we wspólnocie mężczyzn. W tej jedności umacniamy naszą męską tożsamość i męskie cnoty.
Dlaczego „Różaniec”
Taka jest wola naszej Matki i Królowej. W sobie wiadomy sposób wybrała tę drogę uświęcania nas wszystkich, ratowania grzeszników, ochrony swoich dzieci. Wielokrotnie przypominała o tym na przestrzeni dziejów. A szczególnie w ostatnich wiekach, w Lourdes (1858), Gietrzwałdzie (1877), Fatimie (1917), Akita (1973), Kibeho (1981) – by wymienić choćby kilka miejsc, spośród wielu na całym świecie, które dostąpiły wielkiej radości oglądania oblicza Niepokalanie Czystej Pani.
Ważny jest dla nas również testament naszych ojców, który zostawili nam w spadku. Pragniemy go wypełniać również w obecnym pokoleniu. Tak jak robili to św. Jan Paweł II (Totus Tuus), kardynał Stefan Wyszyński („wszystko postawiłem na Maryję”), św. o. Maksymilian Maria Kolbe (Rycerz Niepokalanej), wielu wielkich świętych na przestrzeni wieków, czy wreszcie św. Jan, apostoł Chrystusa, któremu testament ten przekazał sam Jezus umierając na krzyżu.